Wicemarszałek Sejmu Tomasz Nałęcz uważa, że do nowoutworzonej Socjaldemokracji Polskiej powinna przystąpić cała Unia Pracy, ponieważ nowa inicjatywa Marka Borowskiego jest bardzo bliska programowo jego partii.
Nałęcz, który poparł inicjatywę utworzenia SdPl i zgłosił chęć przystąpienia do nowej partii lewicowej zapowiedział, że sam zostanie w UniiPracy jeszcze tydzień. Argumentował, że nie chce z pozycji zewnętrznej przekonywać swoich kolegów do połączenia się z Socjaldemokracją .
Tomasz Nałęcz , który spotkał się w Sejmie z dziennikarzami uważa, że dla członków Unii Pracy nadszedł czas wyboru ale do decyzji o przyłączeniu się do Socjaldemokracji Polskiej każdy musi dojrzeć indywidualnie . Zaznaczył, że nie prowadzi w Unii Pracy żadnej agitacji ani działalności rozłamowej.
Zdaniem Tomasza Nałęcza o dalszym istnieniu Unii Pracy zadecydują wyborcy. "To lewicowi wyborcy podejmą decyzję jaka organizacja lewicowa ma sens , a jaka jest tylko reliktem mijajacego czasu" - powiedział wicemarszałek Sejmu. .
Tomasz Nałęcz oznajmił też, że jeśli z powodu jego akcesu do Socjaldemokracji Polskiej padnie wniosek o odwołanie go z funkcji wicemarszałka Sejmu to zachowa sie identycznie jak Marek Borowski. Nie będzie nikogo namawiał by głosował przeciwko temu wnioskowi i sam nie weźmie udziału w głosowaniu.
Pytany przez dziennikarzy , czy zaprosi Marka Pola do nowej partii Tomasz Nałęcz powiedział, że każdy z członków Unii Pracy musi zdecydować, czy jego dorobek i publiczny wizerunek służy nowej formacji czy też nie.