Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jarosław Jakimczyk
|

TP SA walczy kijem, a UOKiK pałką. To bój o klienta - abonenta.

0
Podziel się:

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów odkrył, kto jest największym zagrożeniem dla wolnego rynku telekomunikacyjnego w Polsce. O dziwo okazało się, że to nie TP SA, lecz operatorzy niezależni.

TP SA walczy kijem, a UOKiK pałką. To bój o klienta - abonenta.

Utrudnianie abonentom usługi preselekcji (czyli przekazywania połączeń międzymiastowych lub międzynarodowych do realizacji przez innego operatora), brak rzetelnej i pełnej informacji oraz pobieranie nieuzasadnionych opłat od abonentów. W błędzie jest ten, kto myślał, że to rachunek sumienia TP SA. Tak brzmi najświeższa lista zarzutów Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów wobec... Tele 2, operatora (notowanego na giełdach w Sztokholmie i Nowym Jorku - NASDAQ), który od 1999 r. konkuruje z TP SA.

„Abonenci operatora nie byli informowani o konieczności powiadomienia TP SA o rezygnacji z usług preselekcji świadczonych przez Tele 2. W praktyce skutkowało to tym, że pomimo odstąpienia od umowy z Tele2, połączenia telefoniczne były nadal przez tego operatora wykonywane” – tyle w komunikacie UOKiK o prowadzonym postępowaniu wyjaśniającym. Działania UOKiK byłyby bardziej wiarygodne, gdy dla równowagi urząd postanowił wyjaśnić zgodność z prawem działań TP SA, prowadzonych pod hasłem "Bądźmy razem". W ramach tego programu emisariusze TP SA odwiedziali w domach abonentów, którzy zdecydowali się na wybór preselekcji Tele 2. Przekonywano ich, że umowa z Tele 2 jest niekorzystna i że spółka ta bankrutuje. Przy okazji podsuwano do podpisania wypełniony formularza rezygnacji z usługi preselekcji Tele 2.

Uprawiania tego rodzaju praktyk zabroniły już TP SA cztery sądy okręgowe w różnych częściach Polski wydając tymczasowe zarządzenia. Dawny monopolista telekomunikacyjny walczy jednak zażarcie o każdą piędź rynku. Ostatnio abonent TP SA dzwoniąc na słynną "Błękitną Linię" dowiedział się, że jeśli chce korzystać z darmowych połączeń po 22.00 i w weekendy, poniesie dodatkowe koszty, jeżeli numer zamiejscowy, który będzie często wybierać, ma preselekcję Tele 2. Inny abonent z kolei usłyszał w "Błękitnej Linii", że Tele 2 to firma, w której udziały ma ... TP SA. Jak nie kijem go, to pałką. Taka zasada zdaje się przyświecać największemu polskiemu telekomowi w bitwie o klientów. TP SA wie dobrze, że wszędzie poza granicami Polski, gdzie pojawiali się Szwedzi z Tele 2, ceny połączeń po pewnym czasie znacząco spadały, wpływając też na obniżenie przychodów dawnych monopolistów lokalnych. Tylko, czy wie o tym UOKiK, który ma chronić konsumentów?

_ Autor jest dziennikarzem tygodnika "Wprost" _

wiadomości
felieton
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)