Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

TP SA zaleje GPW darmowymi akcjami

0
Podziel się:

Na dzisiejszej sesji debiutuje blisko 210 mln akcji pracowniczych Telekomunikacji Polskiej. Przy obecnej wycenie rynkowej ich wartość sięga 5,5 mld złotych. W powszechnej opinii olbrzymia podaż może zachwiać kursem walorów spółki, który z kolei ma największy wpływ na zachowanie najważniejszych indeksów warszawskiej giełdy.

Jeszcze kilka dni temu wśród złych informacji, które miały pogłębić bessę na warszawskim parkiecie, dodawano termin asymilacji walorów Telekomunikacji Polskiej, które są w rękach pracowników spółki. Istniało bowiem niebezpieczeństwo, że posiadacze darmowych akcji mogą chcieć pozbyć się przetrzymywanych dwa lata papierów za wszelką cenę. Wzrost podaży mógłby z kolei spowodować nasilenie negatywnych tendencji na rynku i w efekcie dalszą deprecjację wskaźników. Od początku listopada mamy jednak do czynienia z poprawą koniunktury na parkietach i powrotem kupujących na giełdę, o czym świadczy olbrzymi wzrost obrotów w ostatnich dniach. O obecności instytucjonalnych i zagranicznych inwestorów dysponujących dużym kapitałem świadczy to, jak rynek poradził sobie z emisją akcji Pekao SA - cena papierów banku w tym czasie rosła.

- Nie spodziewałbym się miażdżącej przewagi podaży. Giełda charakteryzuje się sezonowością i ze sprzedażą akcji najlepiej poczekać do przełomu roku. Dla zagranicznych inwestorów z kolei jest to okazja do taniego kupna walorów dobrej spółki - uważa Roman Sosnowski, doradca inwestycyjny WBK AM.

Telekomunikacja jest spółką technologiczną, związaną z nową ekonomią. Przedsiębiorstwo o największej kapitalizacji giełdowej, osiągające znakomite wyniki finansowe, działające w modnej branży powinno zmusić poważne instytucje finansowe do realokacji zasobów w portfelach a tym samym na dłużej przyciągnąć poważny kapitał na GPW.

Do zwiększenia zainteresowania firmą powinna przyczynić się dobra passa telekomów na giełdach europejskich. Obecna cena rynkowa może skusić również strategicznego inwestora TP SA - France Telecom - do zwiększenia swojego udziału w spółce. Francuzi kupili kontrolny pakiet od Skarbu Państwa płacąc 38 złotych za każdą akcję. Na wczorajszych notowaniach cena wyniosła 26,10 złotych. Zaangażowanie zagranicy może osłabić ewentualny spadek i pomóc we wchłonięciu nadpodaży akcji. Wzrost płynności spółki posiadającej największą wagę w indeksach wpłynie korzystnie na free float całego rynku. Przeciw drastycznej deprecjacji kursu może przemawiać również przecena akcji narodowego operatora podczas ostatnich sesji października. Zniżkę można traktować jako wcześniejsze zdyskontowanie przez rynek informacji o wejściu dodatkowej puli telekomunikacyjnych walorów. Jeśli kilkusesyjna deprecjacja nie była niespodzianką, tak ostatnie wzrosty zaskoczyły obserwatorów rynku. Możliwe, że kurs wzrasta, aby w przypadku gwałtownej
wyprzedaży, wartość akcji spadała z wysokiego poziomu.

- Uważam, że wzrost ceny Telekomunikacji od początku listopada może spowodować, że niektórzy akcjonariusze - pracownicy powstrzymają się od sprzedaży na pierwszych sesjach po 8 listopada, licząc na dalszą aprecjację, choć ich zachowanie jest trudne do przewidzenia. Trudno oceniać reakcję rynku, ponieważ z tak wielką liczbą akcji nie miał jeszcze do czynienia. Nie sądzę, aby cena walorów spadła dramatycznie w krótkim terminie, i mało prawdopodobne jest, że zejdzie poniżej październikowego 'dołka' - powiedział Alfred Adamiec, doradca inwestycyjny PBK AM.

Regularne żniwa
W prognozowaniu zachowania kursu Telekomunikacji może, poprzez analogię, pomóc przypomnienie jak debiutowały akcje pracownicze innych spółek. Na początku lipca tego roku podaż akcji pracowniczych Agory nie wywołała gwałtownych zmian ceny walorów spółki. Analitycy uznali wręcz, że wzrost liczby akcji w obrocie spowodował zwiększenie atrakcyjności inwestycyjnej Agory. Spokojna reakcja rynku była częściowo spowodowana tym, że część pracowników sprzedała swoje akcje w pakietach inwestorom finansowym. Warto zaznaczyć, że właściciele akcji Agory nie kwapili się do sprzedaży walorów spółki. Podwojenie liczby akcji Pekao w obrocie pod koniec czerwca spowodowało spadek ceny akcji na sesji o 7,9 proc. Mimo zniżki kursu walory cieszyły się dużym zainteresowaniem inwestorów. Do znacznej deprecjacji przyczyniła się również pogarszająca się, w tamtym okresie, koniunktura giełdowa nie tylko w sektorze bankowym.

W ubiegłym roku swoje akcje sprzedawali pracownicy KGHM. Akcjonariusze, którzy nie przestraszyli się dość długiego załamania kursu, w późniejszym terminie sprzedali papiery po wyższej cenie.

Wśród analityków przeważa opinia, że sprzedaż akcji pracowniczych nie powinna spowodować długookresowego spadku kursu. Znacząca poprawa atmosfery na parkiecie może skłaniać do wstrzymania się ze sprzedażą, ale na najbliższych sesjach z pewnością będziemy świadkami rekordowych obrotów.

wiadomości
gospodarka
najważniejsze
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)