Co najmniej sześć osób straciło życie w wyniku zalania kempingu przez
wezbrany potok w Kalabrii na południu Włoch. Większość ofiar to osoby
niepełnosprawne. W okolicy, gdzie doszło do tragedii, pada bez przerwy od
trzech dni. Deszcz wyrządził ogromne szkody materialne. W nocy woda zalala
kemping 'Le giare' leżący w pobliżu morza. Wypoczywała tam między innymi
50-cioosobowa grupa niepełnosprawnych i ich opiekunów. Spod zwalów błota
wydobyto do tej pory zwłoki sześciu osób. Dzisięć osób uznano za zaginione. 38
osób odwieziono do szpitala, stwierdzono u nich wychłodzenie organizmu.
Akcję ratunkową utrudnia silny wiatr, uniemożliwiający korzystanie z
helikopterów. W całej okolicy ogłoszono stan klęski żywiołowej. Zewsząd
napływają doniesienia o wystąpieniu z brzegów rzek i lawinach błotnych.