W wyniku dwóch eksplozji w Bombaju w Indiach zginęły co najmniej 44 osoby. 125 zostało rannych.
Nie wiadomo, czy wśród ofiar ataku są cudzoziemcy - powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej konsul w Bombaju Jerzy Midak.
Jeden wybuch miał miejsce niedaleko tak zwanej Bramy Indii - miejsca odwiedzanego przez turystów. Drugi zamach miał miejsce na bazarze.
W związku z zamachami w trybie pilnym zebrał się stanowy rząd.
Wybuchy wywołały panikę w mieście. Mieszkańcy Bombaju żyją w ciągłym zagrożeniu - w ciągu ostatnich trzech miesięcy dochodziło tam do zamachów bombowych w autobusach komunikacji miejskiej.