Prezydent Putin nie przyzwiązuje do tej wizyty takiej wagi, jakbyśmy sobie tego życzyli - powiedział lider Prawa i Sprawiedliwości w "Salonie politycznym Trójki". Świadczą o tym rosyjskie zabiegi obniżenia rangi tej wizyty takie jak skrócenie pobytu z trzech do dwóch dni, przylot nie bezpośrednio z Moskwy, ale z Paryża, bez małżonki, odwołanie przemówienia w polskim Sejmie czy złożenia kwiatów pod pomnikiem Powstania Warszawskiego - tłumaczył Lech Kaczyński.
Według szefa PiS-u ranga, jaką nadaje tej wizycie polska strona, o czym świadczą telewizyjne transmisje z powitania prezydenta Putina czy konferencji prasowej, jest zdecydowanie nadmierna. "Szkoda, że dzieci nie wygoniono na ulicę" - powiedział Kaczyński. Uczynił w ten sposob aluzję do praktyk poprzedniego systemu, gdy podczas wizyt rosyjskich władz na ich powitanie dzieci z kwiatami wysyłano na ulice.
Lech Kaczyński wyraził nadzieję, że wizyta prezydenta Putina w Polsce spowoduje postęp w stosunkach gospodarczych i zwiększy nasz eksport do Rosji.