Leon Kieres potwierdził, że otrzymał odpowiedź z niemieckiego urzędu do spraw akt byłej STASI w sprawie dokumentów o zamachu na papieża.
W radiowej Trójce prezes IPN powiedział, że z informacji wynika, iż nic nie wskazuje na to aby za zamachem na papieża stało KGB, czy tajne służby państw byłego bloku wschodniego.
Poinformował, że Polska poprosiła Niemców o przekazanie wszystkich materiałów, które w latach 80-ych otrzymali Włosi i w 2002 roku Bułgarzy. Zdaniem prezesa IPN Bułgarzy mogą mieć więcej dokumentów, bo dostali jeszcze matariały odnalezione w 1995 roku. Nie wykluczył , że Polska po otrzymaniu dokumentów z Niemiec poprosi również Bułgarię o dokumenty znajdujace się w jej aktach.
Kieres powiedział też , że IPN zwróci się także do dziennika "Corriere della Sera", który twierdzi , ze strona niemiecka odnalazła nowe dokumenty , które przekazała już Bułgarii. Dodał, że Instytut zbada też wątek dotyczący dokumentu wytworzonego w Polsce, który ma "Corriere della Sera". Ma to być opinia polskich służb specjalnych o konsekwencjach wyboru Jana Pawła II na papieża. Prezes IPN powiedział, ze konieczne jest sprawdzenie czy taki dokument jest a jeśli tak to jakie miał znaczenie w działaniach służb specjalnych państw Europy wschodniej.
Leon Kieres odniósł się takze do wyjazdu generała Wojciecha Jaruzelskiego do Moskwy na obchody 60 rocznicy zwycięstwa nad faszyzmem. Zdaniem Leona Kieresa, Wojciech Jaruzelski ma prawo pojechać - jako kombatant - do Moskwy, ale nie powinien występować tam jako oficjalny przedstawiciel państwa polskiego.