Minister pracy Jerzy Hausner powiedział, że wszyscy górnicy dołowi i ci, którzy pracują przy przeróbce węgla, którzy stracą pracę w kopalniach zostaną zatrudnieni w pozostałych zakładach.
Gość "Salonu politycznego Trójki" podkreślił też, że rząd nie będzie naciskał na likwidację siedmiu kopalń, tak jak zakłada to program restrukturyzacji górnictwa. Jerzy Hausner zaznaczył też, że dla naprawy sytuacji na Śląsku najważniejsze jest ograniczenie wydobycia węgla, którego nie można sprzedać, a zamknięte powinny zostać te kopalnie, które są najmniej efektywne.
Wczoraj w Katowicach odbyły się rozmowy górniczych central związkowych z przedstawicielami rządu. Do tej pory nie przyniosły one rezultatu. Ich dokończenie nastąpi jutro. Rządowy program restrukturyzacji górnictwa zakłada likwidację siedmiu kopalń i 35-ciu tysięcy miejsc pracy. Górnicy grożą strajkiem generalnym.
Minister Hausner powiedział, że istnieją dwa scenariusze rozwoju sytuacji. Pierwszy - pozytywny - oznaczać będzie wypracowanie pewnych zmian w rządowym programie, które pozwolą na głębszą reformę gospodarki na Śląsku. Drugim scenariuszem, zdaniem Hausnera jest doprowadzenie do próby sił, na której - jego zdaniem - stracą przede wszystkim kopalnie, gdyż oznaczać to będzie odłożenie problemów tego regionu na później.
