"To co robi rząd, to tylko jeden element kampanii proeuropejskiej" - powiedział Nikolski. Wyraził przy tym ubolewanie, że nie wspólnych inicjatyw wielu partii w sprawie informowania o Unii.
Mimo krytyki rządowej kampanii referendalnej zarówno przez polityków SLD jak również proeuropejską opozycję Lech Nikolski ocenił ją dobrze: "między trzy z plusem a cztery". Minister do spraw referendum europejskiego twierdzi, że udało się zrobić te rzeczy, które rząd zakładał i które do niego należały to znaczy przekazał podstawowe informacje i materiały na ten Unii Europejskiej. "Dzisiaj w Polsce jest już kilka milionów wydawnictw informujących o Unii Europejskiej, które docierają do gmin" - argumentował Lech Nikolski.