Tomasz Nałęcz podkreślił, że przełomowe znaczenie dla prac komisji miały ponowne zeznania naczelnego redaktora "Gazety Wyborczej" Adama Michnika, które wykazały ścisłe związki między aferą Rywina a przebiegiem procesu legislacyjnego nad nowelizacją ustawy medialnej.
Gość Trójki skrytykował byłą wiceminister kultury, obecnie szefową gabinetu politycznego premiera Aleksandrę Jakubowską, która ostatnie zeznania redaktora Michnika nazwała tragifsarsą. Zdaniem Tomasza Nałęcza, dalsza obecność w najbliższym otoczeniu premiera minister Jakubowskiej, która pilotowała kontrowersyjną nowelizację ustawy medialnej, na pewno nie jest korzystna dla szefa rządu.
Szef komisji śledczej podał w wątpliwość, czy celowe jest ponowne wezwanie przed komisję premiera Leszka Millera, do czego skłaniają się niektórzy posłowie. Wezwaniu do złożenia przed komisją zeznań prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego gość Trójki jest zdecydowanie przeciwny. Argumentował, że prezydent wszystko co wiedział, zeznał wyczerpująco prokuraturze, a poza tym w całą sprawę, z którą nie miał nic wspólnego, został uwikłany zupełnie przypadkowo.