Były prezydent powiedział w Salonie Politycznym Trójki, że bliżej jest mu do koncepcji Polski prezentowanej przez Donalda Tuska. Według niego Lech Kaczyński chce stworzyć Polskę "solidarną w biedzie". Program kandydata Prawa i Sprawiedliwości nazwał natomiast "chińszczyzną", gdzie każdy musi być taki sam.
Lech Wałęsa uważa, że Kazimierz Marcinikiewicz nie jest poważnym kandydatem na premiera. Według niego, stanowsko to powinien objąć przewodniczący wygranej partii, czyli Jarosław Kaczyński.
Były prezydent powiedział że jego zdaniem osoby, które nie zagłosowały w pierwszej turze wyborów raczej nie zagłosują również i w drugiej. Zaznaczył, że należy apelować do Polaków, aby jak najliczniej wzięli udział w wyborach.
Lech Wałęsa nie wykluczył, że włączy się w kampanię prezydencką. Podkreślił jednak, że jest człowiekiem walczącym i obawia się, że każde jego spotkanie byłoby agresywne i oznaczałoby - jak to określił - nieprzyjemności.
