i Stoiberze
Minister spraw zagranicznych Włodzimierz Cimoszewicz wyraził przekonanie, że istnieje ogromna szansa zakończenia rozmów o wejściu Polski do Unii Europejskiej w planowanym terminie, czyli do końca roku. Cimoszewicz podkreślił w wywiadzie dla Programu Trzeciego Polskiego Radia, że dąży do tego Dania, która za 2 dni obejmuje przewodnictwo w Unii.
Minister powiedział, że Polska chciałaby do początku października zamknąć te rozdziały negocjacyjne, w których nie ma problemów finansowych. Cimoszewicz uznał za niefortunną decyzję "15-tki" o przesunięciu na początek listopada terminu, w którym Unia ogłosi wspólne stanowisko w sprawach finansowych związanych z rozszerzeniem. Dodał jednak, że nawet w tej sytuacji pozostanie kilka tygodni na negocjacje. Cimoszewicz oświadczył, że Polska nie zgodzi się na dyktowanie jej czegokolwiek podczas negocjacji. Dodał, że fakt, iż w wielu krajach Unii rządzi prawica, nie ma wpływu na przebieg rozmów.
Minister zarzucił prawicowemu kandydatowi na kanclerza Niemiec Edmundowi Stoiberowi, że instrumentalnie traktuje historię. Stoiber wezwał w niedzielę Polskę i Czechy do anulowania aktów prawnych, stanowiących podstawę przymusowego wysiedlenia i wywłaszczenia Niemców po drugiej wojnie światowej. Cimoszewicz uznał postępowanie Stoibera za nieodpowiedzialne. Oświadczył, że Polska nie chce podejmować międzynarodowej dyskusji o przeszłości, ale gdyby do niej doszło, to przypomni, iż to Niemcy rozpoczęły wojnę. Minister, który ma się dziś spotkać z doradcą Stoibera Wolfgangiem Schaeuble, powie mu, że wypowiedź Stoibera była bardzo źle przyjęta w Polsce.
Minister Cimoszewicz powiedział, że przedstawiciele Polonii, z którymi się spotykał, nie słuchają audycji Radia Polonia Polskiego Radia, na które przekazuje środki Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Jest więc za realizacją audycji tego radia w inny sposób, na przykład za rozsyłaniem ich przez Internet do polskich domów kultury na świecie.
