Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Trójka: dyskusja o szansach polskiego rządu na konferencji w Rzymie

0
Podziel się:

Poseł Platformy Obywatelskiej Bronisław Komorowski uważa, że rząd prześcignął opozycję jeżeli chodzi o radykalizm stanowiska w rozmowach z Unią Europejską dotyczących ustaleń traktatu z Nicei. Komorowski, który był gościem "Salonu Politycznego Trójki" powiedział, że nie da się uprawiać polityki bez zdolności do kompromisu.

Jego zdaniem za swoje twarde stanowisko możemy zapłacić izolacją w Unii Europejskiej; jak to ujął - utracimy pozór, że reprezentujemy interesy większej ilości krajów, które podobnie jak my wchodzą do Unii.

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Mariusz Kamiński w tej samej audycji powiedział, że wynegocjowane przez Polskę w Nicei warunki polityczne były powodem dla których PiS poparł akcesję do Unii. Jego zdaniem, jeżeliby te warunki zastałyby zmienione to Polacy powinni się jeszcze raz wypowiedzieć czy popierają wejście do wspólnoty. Mariusz Kamiński podkreślił, że o Niceę trzeba konsekwentnie walczyć, nawet w całkowitym osamotnieniu.

Poseł PSL Zbigniew Kuźmiuk powiedział, że Unia Europejska wiedziała na co się zgadza w Nicei i mówienie, że Polska jest gotowa do zawarcia kompromisu w tej sprawie jest nieporozumieniem. Według Zbigniewa Kuźmiuka Polska i tak zawarła już z Unią zbyt dużo kompromisów.

Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Marek Siwiec powiedział, że w tej chwili w Polsce nie ma politycznych warunków, aby ustalenia z Nicei zostały zmienione i rząd zdaje sobie z tego doskonale sprawę.

Wczoraj w Rzymie rozpoczęła się konferencja międzyrządowa, której celem jest ostateczne opracowanie kształtu konstytucji Unii Europejskiej. Polskę reprezentuje na konferencji premier Leszek Miller, któremu towarzyszą minister spraw zagranicznych Włodzimierz Cimoszewicz i sekretarz stanu w kancelarii premiera Tadeusz Iwiński

3 lata temu w Nicei ustalono, że Polska w Radzie Unii Europejskiej będzie miała 27 głosow. Tyle samo, co Hiszpania i tylko o 2 mniej niż Francja i Niemcy. Traktat Konstytucyjny kładzie nacisk przede wszystkim na liczbę ludności i zmniejsza o połowę siłę głosów Polski.

"My nie widzimy powodów, dla których kompromis nicejski miałby przestać obowiązywać" - tłumaczył w Rzymie Leszek Miller. Przypomniał, że te zapisy jeszcze nie obowiązują, zatem tylko w praktyce można sprawdzić, czy się sprawdzają.

Strona polska może liczyć na poparcie Hiszpanii i Słowacji.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)