"Trybuna zajęła się oświadczeniami majątkowymi kandydatów na prezydenta. Gazeta zwraca uwagę, że oświadczenie majątkowe Włodzimierza Cimoszewicza wywołało wielką burzę. Sejmowa komisja śledcza zarzuciła mu, że zataił prawdę lw dokumencie złożonym w kwietniu 2002-ego roku w Sejmie. "Trybuna" radzi komisji śledczej, a szczególnie Zbigniewowi Wassermannowi z PiS, aby niezwłocznie pobiegł do prokuratury i doniósł na swojego szefa - prezydenta Warszawy Lecha Kaczyńskiego. Według gazety, w oświadczeniu majątkowym za 2003 rok kandydat PiS na prezydenta pomylił się i nie wpisał 140-tu tysięcy złotych, jakie zarobił jako poseł na Sejm i prezydent stolicy. Dziennik przypomina, że dwa lata temu pisał o tym, iż Lech Kaczyński podał w oświadczeniu majątkowym w rubryce "inne dochody osiągane z tytułu zatrudnienia lub innej działalności zarobkowej" 6034 złote 98 groszy. Tymczasem w PIT kwota jego zarobków wyniosła 147 tysięcy 829 złotych 93 grosze - czytamy w dzisiejszej "Trybunie". Gazeta publikuje też listę innych
zapominalskich. Widnieją na niej Konstanty Miodowicz z PO, Andrzej Grzesik z Samoobrony, Antoni Macierewicz z Ruchu Patriotycznego, Donald Tusk z PO oraz Maciej Giertych z LPR. Więcej o nieścisłościach w oświadczeniach majątkowych posłów - w dzisiejszej Trybunie.
trybuna/jurczynski/krzycz
