Wcześniej mówili nawet o milionie dolarów. Adwokaci złozyli w tej sprawie wnioski do Trybunału.
Adwokat Ludmiła Trunowa powiedziała, że jej zdaniem podczas rozpatrywania wniosków byłych zakładników rosyjski sąd nie był ani bezstronny, ani niezależny. Obronie nie pozwolono nawet przedstawić wszystkich dowodów.
Wyrok zapadł w ekspresowym tempie, bez wysłuchania zainteresowanych. W efekcie nikt z byłych zakładników nie został uznany za poszkodowanego, a tym samym nikt nie może ubiegać się o odszkodowanie ani od państwa rosyjskiego, ani od rodzin samych terrorystów.
"Sąd naruszył podstawowe prawa moich klientów" - oświadczyła Trunowa. Moskiewski sąd oddalił wszystkie dotychczasowe wnioski o rekompensaty za straty moralne i materialne od byłych zakładników i ich rodzin. W uzasadnieniu wyroku uznano, że władze Moskwy nie mogą odpowiadać za operację uwolnienia zakładników, a tym bardziej za ich przetrzymywanie. Podczas szturmu zajętego przez terrorystów teatru na Dubrowce zginęło 129 osób, ogromna większość z powodu użycia przez służby specjalne gazu.