W pojeździe nie stwierdzono usterek technicznych. Fałszywe numery pochodziły z autokaru, który posiadał dokumenty uprawniające do przewozu osób za granicą, jednak autokar ten spłonął doszczętnie kilka miesięcy temu w Niemczech.
Kierowca tłumaczył policji, że nie chciał stracić pieniędzy dlatego postanowił zamienić tablice.
Dla kolonistów przewoźnik podstawił drugi autokar. Okazało się, że jest niesprawny technicznie. Dzieci z rodzicami czekają teraz na trzeci, obiecany autokar.