Wstrząsy o sile 6,4 stopnia w skali Richtera zniszczyły całe wioski. Według irańskiego ministerstwa spraw wewnętrznych zginęło 80 osób, a 300 jest rannych.
Polski Ambasador w Teheranie Witold Śmidowski potwierdził że państwowe media podają większą liczbę ofiar - przynajmniej 100 zabitych i 5 tysięcy rannych.
Ambasador powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej że na razie nie ma doniesień o Polakach w rejonie katastrofy. Podkreślił że w prowincji Kerman, dotkniętej trzęsieniem, nie ma żadnych polskich grup, które pracowałyby na kontraktach. Nie można jednak wykluczyć, że znaleźli się w tej okolicy przypadkowi polscy turyści. Dodał, że prawdopodobieństwo obecności Polaków jest bardzo małe. Okres jednego z najwaźniejszych szyickich świąt - Aszury - nie sprzyja podróżom po Iranie.
Ambasador Śmidowski zastrzegł, że jest o wiele za wcześnie by mówić o jakimkolwiek bilansie ofiar. Wiele zburzonych wiosek jest odciętych od świata.
Dzisiejsze trzęsienie ziemi dotknęło tę samą prowincję co kataklizm, który półtora roku temu zniszczył miasto Bam. Zginęło wówczas blisko 20 tysięcy osób. Wówczas najsilniejszy wstrząs miał siłę około 6.5 stopnia w skali Richtera.