Roman Giertych w uzasadnieniu wniosku uznał, że obecny parlament jest utożsamiany ze złem dziejącym się w państwie. Wskazał na istnienie postkomunistycznych, korupcyjnych powiązań w kręgach władzy, które jego zdaniem, są konsekwencją układu zawartego przy Okrągłym Stole w 1989 roku.
Jarosław Kaczyński występujący po Romanie Giertychu przypomniał, że sejmowa większość powołała rząd Leszka Millera. Zdaniem Kaczyńskiego, rząd ten był elementem systemu, w którym najważniejsze decyzje zapadały przy udziale służb specjalnych i organizacji przestępczych. Gabinet Millera nie tylko nie zrealizował swych planów, ale doprowadził do licznych afer i upadku służby zdrowia. - argumentował Kaczyński.
W czasie wystąpienia posła Kaczyńskiego stanął za nim z transparentem poseł Ryszard Nowak, który od kilku tygodni prowadzi protest głodowy. Kaczyński powiedział, że lewica wykorzystuje posła Nowaka, który jego zdaniem jest chory, do utrudniania działań opozycji. Z powodu incydentu marszałek Sejmu Włodzimierz Cimoszewicz zarządził kilkuminutową przerwę w debacie.
Donald Tusk w swoim wystąpieniu zarzucił SLD kompromitowanie idei parlamentaryzmu i dławienie rozwoju demokracji.
Lider Platformy Obywatelskiej powiedział, że ten Sejm trwa jeszcze tylko dlatego, że taka jest wola SLD.
Szef Platformy Obywatelskiej wyliczył zawstydzające i kompromitujące - jego zdaniem - lewicę przykłady prywaty i braku odpowiedzialności za państwo. Tusk uznał, że upór SLD w sprawie trwania obecnego Sejmu wynika z obawy o utratę przywilejów i stanowisk.
Głosowanie nad samorozwiązaniem Sejmu odbędzie się około godziny 13-ej. Do skrócenia kadencji potrzeba 307-miu głosów. Kluby i koła poselskie, które chcą wcześniejszych wyborów dysponują 249 głosami.