Ratownicy kaukaskiej służby zabrali ze stoku Elbrusu dwóch spośród ośmiu polskich alpinistów, pozostali jeszcze schodzą.
Michał Rogoziński w rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową zapewnił, że grupa była przygotowana do wspinaczki na Elbrus. Podkreślił również, że trasa, którą obrano na Elbrus nie była szczególnie trudna.
Polski konsul generalny w Moskwie Tomasz Klimański powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej, że Polacy prawdopodobnie zejdą na dół około 19 czasu polskiego. Jeśli to się nie uda, to alpiniści zanocują na zboczu. Konsul podkreślił, że nie wiadomo, w jakiej formie są Polacy. Kilku z nich skarżyło się na chorobę wysokościową.
Konsul Klimański powiedział, że do tej pory nie było rozmów ze stroną rosyjską na temat kosztów akcji ratowniczej w masywie Elbrusu. Zdaniem konsula, Rosjanie prawdopodobnie nie będą żądać ich zwrotu. Na Elbrusie było w ostatnich latach kilka akcji poszukiwań polskich alpinistów. Wszystkie koszty ponosiła zawsze strona rosyjska, która nie uzależniała podjęcia akcji od przekazania pieniędzy, nie żądała też zwrotu kosztów.