Tusk jest zdania, że za cicho mówi się o tym, jak zachowały się Francja i Niemcy, reagując pozytywnie na zaproszenie Putina na obchody 750-lecia Kaliningradu. "To zaproszenie jest próbą rozłamania europejskiej solidarności wobec Rosji" - zaznaczył Tusk w poniedziałek w radiowych "Sygnałach Dnia".
"Niepokoi mnie nie fakt, że prezydent Putin niespecjalnie szanuje prezydenta Kwaśniewskiego, bo kilka razy już to okazywał, ale to, że Francja i Niemcy korzystają z każdej okazji, aby pokazać, że mają własną politykę wobec Rosji, a nie politykę europejską. To jest główne zadanie polskiej dyplomacji i polskiej aktywności politycznej w Europie - przekonanie UE, że trzeba budować wspólną politykę wschodnią" - powiedział kandydat na prezydenta.
Tusk podkreślił, że jest bardzo ważne, aby w sposób godny i stanowczy zachowywać się wobec Rosji, gdyż szanuje ona tylko silnych i stanowczych partnerów. Wyraził też nadzieję, że przyjdzie taki moment, kiedy Rosja zacznie Polskę szanować.
Prezydenci Polski i Litwy Aleksander Kwaśniewski i Valdas Adamkus nie zostali zaproszeni na obchody 750-lecia Kaliningradu. Prezydent Władimir Putin powiedział, że było to "czysto wewnątrzrosyjskie przedsięwzięcie, a spotkanie liderów Rosji, Francji i Niemiec jedynie towarzyszyło temu przedsięwzięciu".