Od 10 lat program Telewizji Polonia za pomocą zwykłej pokojowej anteny odbiera codziennie ćwierćmilionowa społeczność polska i znaczna część litewskiej inteligencji. Retransmitowany on jest przez wileński nadajnik naziemny na podstawie umowy z Telewizją Polską. Teraz jej prezes Jan Dworak umowę wypowiedział.
Poseł do litewskiego Sejmu Artur Płokszto uważa, że ta decyzja jest sprzeczna z polską racją stanu. "Sytuacja jest naprawdę groźna. Dostęp do informacji z Polski i kultury polskiej zamyka się. To wygląda politycznie bardzo niedobrze" - powiedział poseł Płokszto.
Chodzi o kilka tysięcy dolarów miesięcznie na wynajem nadajnika. Artur Płokszto ma nadzieję, że kwotę tę wyasygnuje polski Senat, który statutowo sprawuje opiekę nad rodakami na obczyźnie.