Sam lider opozycji uznawany za faworyta październikowych wyborów prezydenckich oskarżył wczoraj władze o próbę zamachu na jego życie.
"Wiemy, kto za tym stoi" - oświadczył Jurij Kostenko, który przypomniał, że właśnie za pomocą rycyny agenci bułgarskich służb specjalnych zabili przebywającego na emigracji pisarza i dysydenta Georgija Markowa. Toksyczną rycynę dającą objawy podobne do zatrucia pokarmowego stosowało KGB wobec przeciwników systemu.
U Wiktora Juszczenki objawy zatrucia wystąpiły na początku września. Chorobę najpierw zdiagnozowano jako grypę żołądkową. Dopiero austriaccy lekarze znaleźli w jego organizmie substancje chemiczne, niespotykane w produktach żywnościowych. Zaatakowały one niemal wszystkie organy wewnętrzne, co nie jest możliwe w przypadku zwykłego zatrucia pokarmowego.
Ukraińska prokuratura generalna przekazała służbie bezpieczeństwa śledztwo w sprawie zatrucia lidera opozycji, ze względu na podejrzenie, że mógł to być zamach. Czy Juszczenkę rzeczywiście próbowano, otruć bada też specjalna parlamentarna komisja śledcza.