Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ukraina dementuje informacje że jej flota zestrzeliła samolot pasażerski

0
Podziel się:

Ukraińska marynarka wojenna zdementowała informacje, że w samolot pasażerski, który spadł dziś do Morza Czarnego mogła trafić ukraińska rakieta. Wojskowi biorący udział w ćwiczeniach na Krymie twierdzą, że żadna z rakiet nie mogła dolecieć tak daleko.

Kapitan Mykoła Sawczenko - rzecznik dowództwa marynarki wojennej wyjaśnił, że na Krymie i Morzu Czarnym rzeczywiście odbywają się ćwiczenia ukraińskich wojsk rakietowych. Jednak - jego zdaniem - praktycznie jest niemożliwe, by w samolot lecący z Tel Awiwu do Nowosybirska mogła trafić ukraińska rakieta. Samolot wpadł bowiem do Morza Czarnego 240 kilometrów od miejsca ćwiczeń. Tymczasem maksymalny zasięg rakiet wykorzystywanych przez marynarkę wynosi 10 kilometrów. O tym, że mogła to być ukraińska rakieta, powiedział Agencji France Presse rzecznik rosyjskiej floty w Sewastopolu Igor Łariczew. Podczas ćwiczeń na Krymie wykorzystywano między innymi najnowocześniejsze kompleksy rakietowe 'Osa' i S-300. Eksperci twierdzą, że teoretycznie rakieta wystrzelona z kompleksu S-300 może przelecieć nawet 300 kilometrów. Ministerstwo Obrony Ukrainy twierdzi, że obecnie maksymalny zasięg wynosił 40 kilometrów i wszystkie rakiety osiągnęły zaplanowane cele. Resort obrony zdementował zdecydowanie, że rosyjski samolot mogła
trafić ukraińska rakieta. Samolot pasażerski Syberyjskich linii lotniczych Tu-154 leciał z Tel Awiwu do Nowosybirska. Na jego pokładzie doszło do eksplozji. Pilot przelatującego w pobliżu samolotu armeńskich linii lotniczych poinformował, że w maszynie nastąpił wybuch na wysokości 11 tysięcy metrów. Na pokładzie samolotu znajdowało się 66-ciu pasażerów, w tym 15 Rosjan, 51 obywateli Izraela i 12 członków załogi.

10/4/01 8:05:10 PM

Ukraina dementuje informacje że jej flota zestrzeliła samolot pasażerski

Ukraińska marynarka wojenna zdementowała informacje, że w samolot pasażerski, który spadł dziś do Morza Czarnego mogła trafić ukraińska rakieta. Wojskowi biorący udział w ćwiczeniach na Krymie twierdzą, że żadna z rakiet nie mogła dolecieć tak daleko. Kapitan Mykoła Sawczenko - rzecznik dowództwa marynarki wojennej wyjaśnił, że na Krymie i Morzu Czarnym rzeczywiście odbywają się ćwiczenia ukraińskich wojsk rakietowych. Jednak - jego zdaniem - praktycznie jest niemożliwe, by w samolot lecący z Tel Awiwu do Nowosybirska mogła trafić ukraińska rakieta. Samolot wpadł bowiem do Morza Czarnego 240 kilometrów od miejsca ćwiczeń. Tymczasem maksymalny zasięg rakiet wykorzystywanych przez marynarkę wynosi 10 kilometrów. O tym, że mogła to być ukraińska rakieta, powiedział Agencji France Presse rzecznik rosyjskiej floty w Sewastopolu Igor Łariczew. Podczas ćwiczeń na Krymie wykorzystywano między innymi najnowocześniejsze kompleksy rakietowe 'Osa' i S-300. Eksperci twierdzą, że teoretycznie rakieta wystrzelona z
kompleksu S-300 może przelecieć nawet 300 kilometrów. Ministerstwo Obrony Ukrainy twierdzi, że obecnie maksymalny zasięg wynosił 40 kilometrów i wszystkie rakiety osiągnęły zaplanowane cele. Resort obrony zdementował zdecydowanie, że rosyjski samolot mogła trafić ukraińska rakieta. Samolot pasażerski Syberyjskich linii lotniczych Tu-154 leciał z Tel Awiwu do Nowosybirska. Na jego pokładzie doszło do eksplozji. Pilot przelatującego w pobliżu samolotu armeńskich linii lotniczych poinformował, że w maszynie nastąpił wybuch na wysokości 11 tysięcy metrów. Na pokładzie samolotu znajdowało się 66-ciu pasażerów, w tym 15 Rosjan, 51 obywateli Izraela i 12 członków załogi.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)