Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ukraina zaakceptowała rosyjskie warunki

0
Podziel się:

Przełom w sporze pomiędzy Ukrainą a Rosją o ceny gazu. Prezydent Rosji Władimir Putin zaproponował Ukrainie dostawy gazu w I kwartale 2006 roku po dotychczasowej cenie, o ile zaakceptuje ona nowe ceny gazu od II kwartału. Ukraina propozycję Putina zaakceptowala z zastrzeżeniem, że podwyżki muszą być przedmiotem negocjacji

Przełom w sporze pomiędzy Ukrainą a Rosją o ceny gazu. Prezydent Rosji Władimir Putin zaproponował Ukrainie dostawy gazu w I kwartale 2006 roku po dotychczasowej cenie, o ile zaakceptuje ona nowe ceny gazu od II kwartału. Ukraina propozycję Putina zaakceptowala z zastrzeżeniem, że podwyżki muszą być przedmiotem negocjacji

Wypowiedź Putina, że Gazprom może sprzedawać Ukrainie gaz po obecnej cenie, jeśli Ukraina podpisze zgodę na podwyżki cen gazu od II kwartału 2006 roku, przekazała telewizja w relacji z posiedzenia prezydenckiej Rady Bezpieczeństwa.

Gazprom grozi obcięciem dostaw gazu na Ukrainę poczynając od godziny 10.00 w niedzielę, jeśli Kijów nie zgodzi się płacić 230 dolarów - ponad czterokrotnie więcej niż dotychczas płacone przez Ukrainę 50 dolarów - za tysiąc metrów sześciennych gazu.

Putin nazwał propozycję przyjaznym gestem pomocy dla "braterskiego narodu ukraińskiego".

Ukraina na próżno usiłowała odsunąć w piątek groźbę przerwania od Nowego Roku dostaw gazu z Rosji, proponując - po fiasku dotychczasowych rozmów - moratorium na cenę tego surowca do 10 stycznia 2006 roku.

Ukraiński prezydent Wiktor Juszczenko w telegramie do prezydenta rosyjskiego zaproponował zamrożenie cen rosyjskiego gazu dla Ukrainy do czasu kolejnego spotkania ekspertów, które odbędzie się 10 stycznia.

Propozycja ta spotkała się jednak z negatywną reakcją Gazpromu, który uznał ją za "nie do zaakceptowania".

Ukraina chce, aby wyrównywanie cen gazu do poziomu światowego odbywało się stopniowo. Juszczenko w piątek wieczorem powiedział, że jego kraj może obecnie zapłacić maksymalnie 68 dolarów za tysiąc metrów sześciennych gazu.

Wcześniej szef Gazpromu Aleksiej Miller ponowił wobec Ukrainy ultimatum, grożąc wstrzymaniem dostaw gazu od 1 stycznia, jeśli Kijów nie zgodzi się na podwyżkę cen surowca.

Jeszcze w czwartek, gdy dwudniowe rozmowy zakończyły się fiaskiem, prezydent Putin zaproponował Ukrainie gigantyczny kredyt komercyjny w wysokości 3,6 mld dolarów na zamortyzowanie skutków podwyżki cen gazu. Kijów stanowczo odrzucił tę propozycję, gdyż - jak powiedział premier Jurij Jechanurow - warunkiem może być konieczność "dania w zastaw ukraińskiej sieci przesyłowej".

Gazowa wojna Rosji z Ukrainą wywołuje niepokój w Brukseli. Przez ukraińskie gazociągi płynie 80 procent rosyjskiego gazu wysyłanego do Niemiec, Włoch, Francji i Austrii. Unia Europejska zwołała na 4 stycznia spotkanie przedstawicieli sektorów energetyki 25 państw członkowskich w celu omówienia rosyjsko-ukraińskiego kryzysu wokół cen gazu.

Komisja Europejska przypomniała, że podstawą dostaw gazu dla UE są kontrakty, które muszą być respektowane. Dyrektor ukraińskiego Naftohazu Iwan Warga poinformował w piątek, że ukraińskich zapasów gazu starczy do połowy kwietnia i społeczeństwo nie odczuje skutków przerwania dostaw rosyjskiego gazu. Warga zapewnił, że eksperci "przygotowują się na wszelkie sytuacje - na odcięcie gazu przez Rosję, jak i ewentualne ograniczenie dostaw z Turkmenistanu".

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)