Ukraińska opozycja zerwała negocjacje z władzami dotyczące wyników wyborów prezydenckich. Zapowiedziała też blokadę budynków rządowych.
Opozycja domaga się także zwołania nadzwyczajnego posiedzenia parlamentu - Rady Najwyższej - jeszcze dziś wieczorem.
Na posiedzeniu parlamentu upadł wniosek opozycji o uchwalenie wotum nieufności dla rządu Janukowycza.
Głosami frakcji prorządowych i komunistów przeforsowano natomiast postanowienie zaprzeczające sobotniej uchwale uznającej, że podczas wyborów doszło do masowych fałszerstw, a wynik był niezgodny z wolą większości obywateli. Obrady mają zostać wznowione jutro.
Przewodniczący parlamentu Wołodymyr Łytwyn przekonywał jednak, że parlament nie zmieni decyzji uznającej, że wybory są nieważne. Jego zdaniem, jutro Rada Najwyższa ma przyjąć nowy, wyważony i spójny tekst uchwały na temat sytuacji w kraju.
W uchwale przegłosowanej przez prorządowych deputowanych i komunistów mowa jest między innymi o przywróceniu legalności wyników wyborów do wyroku Sądu Najwyższego. Sąd od wczoraj rozpatruje skargi sztabu Juszczenki na masowe fałszerstwa podczas wyborów. Sąd zgodził się, między innymi, przesłuchać pracownice administracji prezydenta, które według opozycji potwierdzą istnienie w administracji tak zwanego serwera tranzytowego, kontrolującego przepływ danych z okręgów do Centralnej komisji wyborczej.
Na Ukrainie jutro dojdzie do kolejnego spotkania stron konfliktu z międzynarodowymi mediatorami. Rzeczniczka Wiktora Juszczenki poinformowała, że jutro prezydent Aleksander Kwaśniewski ma spotkać się w Kijowie z liderem ukraińskiej opozycji oraz z szefem dyplomacji UE - Javierem Solaną. Minister spraw zagranicznych Holandii Ben Bot poinformował jednak, że Solana spotka się z obiema stronami konfliktu.