Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ukraińska prasa utrzymuje, że Ukraina nie jest gotowa do obchodów rocznicy wydarzeń na Wołyniu

0
Podziel się:

Ukraińska prasa przekonuje, że Ukraina nie jest gotowa do przeprowadzenia na swoim terenie obchodów mających upamiętniać ofiary tragedii na Wołyniu, która wydarzyła się 60 lat temu.
"Nie jesteśmy w stanie sprostać politycznemu, moralnemu i historycznemu wyzwaniu, jakim są obchody, planowane na lipiec tego roku" - pisze na łamach gazety "Ukraina Mołoda" publicystka Olena Zwarycz.

Ukraińska prasa przekonuje, że Ukraina nie jest gotowa do przeprowadzenia na swoim terenie obchodów mających upamiętniać ofiary tragedii na Wołyniu, która wydarzyła się 60 lat temu.

"Nie jesteśmy w stanie sprostać politycznemu, moralnemu i historycznemu wyzwaniu, jakim są obchody, planowane na lipiec tego roku" - pisze na łamach gazety "Ukraina Mołoda" publicystka Olena Zwarycz.

W artykule "Cienie zapomnianych przodków, czyli poglądy ukraińskiej polityki na temat strasznego 60-lecia tragedii na Wołyniu", Olena Zwarycz sugeruje, że Wołyń jest nie tylko kwestią historyczną i moralną, ale także polityczną, a Ukraina jest obecnie zbyt słaba politycznie, by się z nią uporać.

Ukraińska publicystka przekonuje, że tej historii i wniosków z niej nie można pozostawić tylko historykom. "Nie można, bo póki zyją swiadkowie, uczestnicy tych wydarzeń i dzieci niewinnie zamordowanych, mamy do czynienia nie z historią, lecz ze współczesnością" -pisze Olena Zwarycz.

Na Wołyniu, gdzie podczas jednego lata Ukraińcy zabili dziesiątki tysięcy Polaków, dla większości Ukraińców fakt ten pozostaje nieznaną kartą historii. "Kto mało wie, nie jest gotów na przyjęcie prawdy" - dodaje autorka. Jej zdaniem, kwestia wołyńska jest problemem politycznym.

"Polska jest potężniejsza i aktywniej broni swoich interesów" - pisze dziennikarka. Sugeruje, że powodem kampanii na rzecz historycznej sprawiedliwości ze strony Polski jest polityczna słabość Ukrainy.

"To rozsądne nie tracić bliskich politycznych kotnaktów z Polską. Jednak uznanie dla korzyści politycznej, że cały ruch narodowo-wyzwoleńczy był przestępczy, byłby dla Ukraińców nie do przyjęcia" - pisze Olena Zwarycz. Dodaje, że taki cios można by wytrzymać, gdyby Ukraina wiedziała, że nie tylko ukraińskie ręce są splamione krwią.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)