Burze, ulewy i trąby powietrzne wciąż nękają prawie całe Włochy. Na północy wylało wiele rzek, w Alpach spadł śnieg.
W Ligurii, Toskanii i Umbrii wylały lokalne rzeki. Alarm powodziowy ogłoszono w Vicenzy.
Mieszkańcy Rzymu, skąpanego zazwyczaj o tej porze roku w słońcu, są w szoku - wczoraj przez kilkanaście godzin lał deszcz. Wiele ulic jest podtopionych, woda wdarła się do jednego z największych szpitali w stolicy.
Dziś po południu nad plażą w Otranto nad Adriatykiem przeszła trąba powietrzna. Lekkie obrażenia odniosło 15 osób,
poturbowanych przez latające leżaki i parasole.
Takich opadów i chłodu nie było w sierpniu od kilkudziesięciu lat. Rekord zimna padł w Turynie, gdzie zanotowano zaledwie 14 stopni. Pogodowe anomalie nie odstraszyły urlopowiczów. Na
większości autostrad kolejny dzień z rzędu tworzyły się wielokilometrowe korki.
Obrona cywilna alarmuje, że na terenach, gdzie może dojść do powodzi teraz lub jesienią, mieszka 36 milionów osób.
