Setki fanów i dziennikarzy czekało na Michaela Jacksona przed sądem w Santa Maria. Na pobliskim parkingu ekipy telewizyjne rozstawiły kilkadziesiąt wozów satelitarnych. W górze krążyły helikoptery z kamerami. Fani trzymali transparenty z hasłami: "Niewinny w 100 procentach" i "Zostawcie Michaela w spokoju". Piosenkarz spóźnił się na rozprawę 20 minut za co został surowo upomniany. Sędzia Rodney Melville powiedział, że jest to obraza sądu. Jackson, którego zapoznano z aktem oskarżenia, nie przyznał się do winy. Opuścił budynek sądu w dobrym nastroju i wszedł nawet na dach swojego samochodu, by pozdrowić fanów, którzy piszczeli z radości.
Wczorajsze posiedzenie sądu było jeszcze formalnym początkiem procesu Michaela Jacksona. Wcześniej muszą się odbyć wstępne przesłuchania stron. Dopiero po ich zakończeniu sędzia zdecyduje, czy prokuratura zgromadziła wystarczające dowody, by rozpocząć proces. Posiedzenie sądu, podczas którego zostanie wyznaczony termin wstępnych przesłuchań, wyznaczono na 13 lutego.
