Amerykańska Izba Reprezentantów przyjęła projekt ustawy o utworzeniu Departamentu Bezpieczeństwa Narodowego. To największa reorganizacja amerykańskiego rządu od ponad pół wieku.
Projekt przyjęto zdecydowaną wiekszością głosów. 295 kongresmanów było za, 132 przeciw. Teraz dokument trafi do Senatu. Zaraz po głosowaniu prezydent George Bush pochwalił Kongres za duże zaangażowanie w poprawę bezpieczeństwa narodowego i wezwał senatorów, by postąpili podobnie. Tymczasem zdominowany przez demokratów Senat przygotował wlasną wersję ustawy, która gwarantuje szersze prawa pracownicze osobom zatrudnionym w nowym departamencie. Na ich przyznanie nie chce się zgodzić George Bush. Rozbieżności muszą być rozstrzygnięte w przyszłym tygodniu, gdyż później Kongres rozpoczyna wakacyjną przerwę.
Administracja amerykańska chce, by Departament Bezpieczeństwa Narodowego rozpoczął dzialalność 11. września - w rocznicę ataków na World Trade Center i Pentagon. W skład nowego urzędu mają wejść 22 dotychczasowe agencje, w tym Straż Graniczna, Straż Przybrzeżna, Agencja Bezpieczeństwa Transportu i Secret Service. Departamentowi ma podlegać 170 tysiecy pracowników.
