Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

USA naciskają, by Polska przejęła w Iraku kontrolę nad strefą "górną - południową"

0
Podziel się:

Polska chce, aby do Iraku w ramach sił stabilizacyjnych pojechał kontyngent stworzony z żołnierzy szczecińskiego korpusu NATO Północ-Wschód. W jego skład wchodzą polscy, niemieccy i duńscy wojskowi.
Oficjalnie wiadomo, że minister obrony Jerzy Szmajdziński podczas wizyty w Waszyngtonie zaproponował jedynie by kontyngent kierowany przez Polaków był również rotacyjnie dowodzony przez niemieckich i duńskich oficerów.

Polska chce, aby do Iraku w ramach sił stabilizacyjnych pojechał kontyngent stworzony z żołnierzy szczecińskiego korpusu NATO Północ-Wschód. W jego skład wchodzą polscy, niemieccy i duńscy wojskowi.

Oficjalnie wiadomo, że minister obrony Jerzy Szmajdziński podczas wizyty w Waszyngtonie zaproponował jedynie by kontyngent kierowany przez Polaków był również rotacyjnie dowodzony przez niemieckich i duńskich oficerów. Tymczasem według pragnącego zachować anonimowość wysokiego urzędnika ministerstwa obrony, zaproponowaliśmy Amerykanom by w skład wspólnych sił wchodziły także oddziały duńskie i niemieckie. Sprawa ma być dyskutowana 8 maja podczas spotkania ministrów obrony Polski, Niemiec i Danii w Kopenhadze. Minister obrony RFN, Peter Struck wyraził zdziwienie polską propozycją, ale nie wykluczył żadnych rozwiązań.

Według naszego resortu obrony, NATO-wski korpus Północ-Wschód od dwóch lat przygotowany jest do takiej operacji z jaką będziemy mieli do czynienia w Iraku. Zgodę musi jednak wyrazić dowództwo Sojuszu Północnoatlantyckiego. Konsultacje potrwają najprawdopodobniej do zaplanowanej na 22 i 23 maja konferencji w Warszawie. Będą w niej uczestniczyć przedstawiciele państw które zgłosiły chęć udziału w siłach stabilizacyjnych, czyli np. Bułgaria, Rumunia, Ukraina, ale także Filipiny. Nie wiadomo jeszcze czy w misji weźmie udział Hiszpania. Rozważany jest udział batalionu polsko-litewskiego.

Według informacji uzyskanych przez IAR, Amerykanie przekonują nas do przejęcia kontroli nad strefą nazywaną "górną-południową". Obejmuje ona część Iraku między Basrą a Bagdadem. Od południa graniczyć będzie ona ze strefą przygraniczną z Kuwejtem, którą kontrolować mają Brytyjczycy, od północy natomiast ze strefą centralną nad którą sprawować dowództwo mają Amerykanie.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)