Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

USA nie chcą angażować się w Liberii

0
Podziel się:

Sekretarz Generalny ONZ i kraje zachodniej Afryki apelują do amerykańskich władz, by wysłały swoje wojska do Liberii, gdzie nasilila się krwawa wojna domowa. Administracja George'a Busha opiera się jednak wezwaniom do interwencji.

Tymczasem od wczoraj w stolicy Liberii - Monrowii zginęło 90 cywilów.

Prosząc Stany Zjednoczone o wysłanie sił pokojowych do Liberii, Kofi Annan podkreślał, że sprawa jest bardzo pilna. "Trzeba interweniować zanim będzie za późno" - mówił sekretarz generalny ONZ.

Podobny apel skierowali do Waszyngtonu przywódcy państw Afryki Zachodniej. Zaoferowali oni jednocześnie dołączenie swoich wojsk do amerykańskich sił pokojowych.

Bialy Dom jest jednak wyraźnie niechętny interwencji w Liberii. Prezydent George Bush mówi, że prowadzi konsultacje, zapewnia iż bacznie śledzi rozwój wydarzeń i wzywa strony konfliktu do respektowania zawieszenia broni.

Wedlug komentatorów, Waszyngton wzdraga się przed wysłaniem wojsk do Liberii z kilku powodów. Po pierwsze, Stany Zjednoczone nie mają w tym kraju interesów. Po drugie, przedłuża się misja żołnierzy amerykańskich w Iraku. Po trzecie, wciąż świeża jest w USA pamięć o upokorzeniu doznanym podczas interwencji w Somalii. I wreszcie, jak pokazują sondaże opinii publicznej, wysłaniu wojsk do Liberii sprzeciwia się większość Amerykanów.

Jak dotąd Stany Zjednoczone wysłały jedynie 41 żołnierzy piechoty morskiej do ochrony własnej ambasady w Monrowii. Gdy wczoraj mieszkańcy stolicy Liberii dowiedzieli się o tym, złożyli pod amerykańską ambasadą zmasakrowane ciała 18 cywilów, którzy zginęli w ostrzale moździerzowym.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)