Komentatorzy podkreślają, że rezolucja nie określa jasno, co się stanie gdy Irak naruszy postanowienia ONZ. Dlatego może dojść do kolejnych sporów pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Francją czy Rosją. George Bush już powiedział, że każde niezastosowanie się przez Irak do postanowień rezolucji należy traktować jako jej poważne naruszenie. Tymczasem ambasador Rosji przy ONZ Siergiej Ławrow podkreślał w licznych wywiadach, że ocena działań Iraku należy do inspektorów rozbrojeniowych i Rady Bezpieczeństwa.
Według profesora Zbigniewa Brzezińskiego - doradcy do spraw bezpieczeństwa państwa za prezydentury Jimmy'ego Cartera , przyjęcie rezolucji nie gwarantuje uniknięcia wojny ale stwarza taką szansę. W wywiadzie dla CNN Zbigniew Brzeziński powiedział, że jego zdaniem Saddam Husajn podporządkuje się postanowieniom Rady Bezpieczeństwa. Dodał, że Husajn stoi przed wyborem: albo zginąć natychmiast albo liczyć na przetrwanie mimo twardych inspekcji. Amerykański polityk przypuszcza, że iracki dyktator wybierze tę drugą możliwość".
Zdaniem Zbigniewa Brzezinskiego dobrze się stało, że administracja Busha zdecydowała się na kompromis z Francją i Rosją, gdyż w innym przypadku Stany Zjednoczone musiałyby zaangażować się w bardzo kosztowną, samotną wojnę, co byłoby bardzo niebezpieczne. Profesor zwrócił też uwagę, że przyjęty przez Radę Bezpieczeństwa dokument zawiera nie tylko groźby wobec Saddama Husajna ale również obietnice zniesienia sankcji, jeśli Irak podporządkuje się postanowieniom rezolucji i udowodni, że nie ma broni masowego razenia.