Zdaniem wiceprezesa Polskiej Izby Tyrystki, Stanisława Piśki, w gorszej sytuacji znajdą się ci, którzy zarabiają na przyjazdach turystów zagranicznych.
Do tej pory turystyka przyjazdowa była opodatkowana stawką zerową. Od pierwszego maja, jesli nie będzie nowelizacji ustawy o podatkach od towarów i usług, ta stawka wzrośnie do 22%.
W tej sytuacji szefowie firm turystycznych grożą, że przeniosą swoje interesy za granicę i tam też będą płacić podatki.
Współwłaściciel jednej z warszawskich firm przejazdowych, Janusz Żebrowski powiedział, że konkurencyjność jego firmy zmaleje, ponieważ będzie musiał podnieść ceny o dwadzieścia procent.
Polska Izba Turystyki zamierza zgłosić rządowi propozycje poprawek i uzupełnień do ustawy o podatku od towarów i i usług. Uważa bowiem, że zmiany, które maja być wprowadzone od przyszłego roku zaszkodzą nie tylko firmom turystycznym, ale także budżetowi.