"Chcielibyśmy rozproszyć ciemne chmury terroryzmu, nienawiści i zbrojnego konfliktu, którego jesteśmy świadkami w ciągu ostatnich kilku miesięcy" - powiedział papież. Podkreślił, że już fakt zebrania się i wspólnej modlitwy przedstawicieli różnych wyznań w Asyżu sam w sobie jest znakiem pokoju. Zaznaczył, że wspólna modlitwa pomaga - jak to określił - "rozproszyć cienie podejrzeń i niezrozumienia", czego nie da się zrobić za pomocą broni.
Zdaniem papieża, najważniejszą kwestią jest, aby ludzie wszystkich religii zdecydowanie odrzucili każdy rodzaj przemocy, zaczynając od tej, która czyniona jest w imię Boga. "Żadna religia nie może usprawiedliwić użycia przemocy przeciwko innemu człowiekowi." - powiedział Jan Paweł Drugi.
"Wychwalamy Boga za piękno kosmosu i ziemi, cudownego 'ogrodu', który On powierzył ludziom, aby o niego dbali. Bóg umieścił w naszych sercach zamiłowanie do życia w pokoju i harmonii. To pragnienie jest głębiej zakorzenione niż wszystkie inne impulsy, w tym przemoc. Tutaj w Asyżu chcemy jeszcze raz o nim zapewnić świadomi, że reperezentujemy najgłębsze uczucie każdej istoty ludzkiej." - powiedział Jan Paweł Drugi.
Chrześcijanie pod przewodnictwem papieża modlą się w dolnym kościele bazyliki świętego Franciszka w Asyżu. Przedstawiciele innych religii modlą się w salach klasztoru franciszkanów w tym mieście.