Dziewięciu na dziesięciu brytyjskich kierowców przyznało, iż wielokrotnie spotkało się nerwowymi reakcjami ze strony innych uczestników ruchu. 20 procent ankietowanych doświadczyło ponad 10 takich przypadków - wynika z sondażu magazynu.
Do nagannego zachowania na drodze przyznało się siedmiu na dziesięciu kierowców. "Były to najczęściej obraźliwe gesty i ostre reprymendy słowne. Zdarzały się jednak również rękoczyny, z których zaledwie 7 procent zostało zgłoszonych policji" - informuje magazyn.
Najbardziej narażeni na agresję ze strony innych uczestników ruchu są kierowcy w miastach w południowo-wschodniej Anglii, zwłaszcza ci z Londynu, którzy postanowili wyruszyć w drogę po południu oraz wieczorem.
Wyniki badań magazynu "Max Power" zdają się potwierdzać ostatnie analizy ośrodka Gallupa, które stawiają Wielką Brytanię na czele statystyk, zarówno jeśli chodzi o częstotliwość, jak i intensywność okazywania gniewu i wściekłości na drodze.