W Czechach rozpocznie się o 14-tej dwudniowe referendum w sprawie przystąpienia do Unii Europejskiej.
Wstępne, szacunkowe wyniki referendum zostaną ogłoszone tuż po zakończeniu głosowania - jutro po 14-tej.
Do urn chce pójść 60 procent uprawnionych. Sondaże wskazują też, że za wejściem do Unii Europejskiej będzie głosować 69 procent. Niektórzy socjologowie uważają jednak, że panujące w ostatnich dniach wyjątkowe upały mogą mieć wpływ na niższa frekwencję. Czesi nie mają 50-procentowego progu ważności referendum, co też może mieć znaczenie, zwłaszcza dla tych, którzy nie są do końca zdecydowani, jak głosować.
Zgodnie z ustawą referendalną, wynik referendum jest ostateczny. Jeśli Czesi zagłosują na NIE, następne referendum odbędzie się najwcześniej za dwa lata. Koalicyjny rząd z udziałem socjaldemokratów nie przygotował "wariantu awaryjnego" na taką ewentualność. Dlatego premier Vladimir Szpidla do ostatniej chwili wzywał rodaków do głosowania na TAK. Natomiast eurosceptycy z czeskiego Centrum Ekonomii i Polityki twierdzą, że "Czechy mogą istnieć obok Unii". Niezależni eksperci finansowi uważają, że pozostanie Czech poza Unią Europejską spowodowałoby spadek kursu korony i problemy wokół inwestycji zagranicznych.