- poinformował w czwartek PAP wiceminister gospodarki Edward Nowak.
'Wczoraj otrzymałem zarządzenie premiera Buzka, w którym powołuje on międzyresortowy zespół ds. restrukturyzacji polskich spółek motoryzacyjnych Daewoo' - powiedział PAP Nowak.
Zespół będzie uprawniony do prowadzenia rozmów ze stroną koreańską (przedstawicielami rządu, wierzycieli, przede wszystkim Koreańskiego Banku Rozwoju, i koncernu Daewoo) w zakresie zabezpieczenia interesów Polski w tych spółkach. Ma on zająć się m.in. oceną umów inwestycyjnych, wynikających z nich praw i zobowiązań obydwu stron.
'Myślę, że w przyszłym tygodniu odbędzie się pierwsze spotkanie tego zespołu, a po tym spotkaniu zaprosimy stronę koreańską. Pierwsze wspólne posiedzenie przewidujemy w Warszawie. Powiadomiłem już o tym ambasadora Korei. Sądzę, że wkrótce wystosujemy zaproszenia do członków strony koreańskiej i jeszcze w czerwcu się spotkamy' - powiedział Nowak.
Jednocześnie zaznaczył, że resort nie jest zaskoczony decyzją, iż w negocjacjach między Daewoo Motor i General Motors o sprzedaży zakładów koreańskiego koncernu nie będą brane pod uwagę fabryki spoza Korei Południowej.
'Od dawna już spodziewaliśmy się, że nie jest zamiarem General Motors przejęcie zagranicznych oddziałów Daewoo Motor Co., w tym także polskich zakładów Daewoo' - powiedział wiceminister.
Według niego, najtrudniejszą sprawą do rozwiązania jest sytuacja Daewoo-FSO. 'Bez poważnego inwestora strategicznego tak duży zakład motoryzacyjny istnieć nie może. Naszym celem powinno być skupienie się na poszukiwaniu firmy, która zechce zaangażować się w Daewoo-FSO' - powiedział.
Podkreślił, że w negocjacjach z Koreańczykami strona polska chce uzyskać m.in. możliwość kontynuacji działalności firmy, jej restrukturyzacji i być może prawa do utrzymania marki (z prawem do jej rozwoju) oraz zwiększenia udziału produkowanych w Polsce aut Daewoo w eksporcie do Europy zachodniej.
'Taka strategia pozwoliłaby nam na to, aby spokojnie szukać przyszłego partnera. Nasze działania powinny skupiać się na kilku płaszczyznach, również na tym, aby zabezpieczyć dobrze interesy polskiej strony, czyli wyegzekwować umowę i dojść do porozumienia' - mówił Nowak.
Nie chciał ujawnić, jakie konsekwencje dla strony koreańskiej zawarto w umowie prywatyzacyjnej FSO w razie jej niedotrzymania.
Zgodnie z umową prywatyzacyjną Fabryki Samochodów Osobowych (FSO), Daewoo Motor powinno do marca 2002 roku zainwestować w fabrykę 1121 mln dolarów i uruchomić linię produkcyjną silnika.
Dotychczas w Daewoo-FSO zainwestowano około 800 mln dolarów, a zarząd spółki zawiesił w Ministerstwie Finansów starania o rządowe poręczenie części kredytu w wysokości 100 mln dolarów na uruchomienie produkcji silnika i czeka z wiążącymi decyzjami do wyboru nowego inwestora.
Według wiceministra Nowaka, utrzymywanie Daewoo-FSO bez inwestora strategicznego jest możliwe przez dwa do trzech lat. 'Jesteśmy w porozumieniu z polskimi bankami-wierzycielami Daewoo-FSO. Analizują one program restrukturyzacji spółki i jak na razie finansują działalność Daewoo w Warszawie' - powiedział.
Zdaniem Nowaka, wkrótce stanie się jasne, na ile General Motors będzie kontynuował dotychczasową produkcję Daewoo i utrzymywał tę markę oraz jak przełoży się na polską część produkcji Daewoo ewentualna rezygnacja z tej marki.
Tymczasem od początku roku do końca kwietnia Daewoo odnotowało 49-proc. spadek sprzedaży samochodów w stosunku do analogicznego okresu 2000 roku. Firma sprzedała 20 181 aut wobec 39 570 w 2000 roku i odnotowała 16,29 proc. udział w rynku w stosunku do 21,15 proc. w 2000 roku.
Wiceminister zaznaczył, że rząd chce również zaangażować się w sprawy związane z działalnością spółki joint venture Daewoo-FSO, Nysa Motor.
'Chcemy przede wszystkim położyć nacisk na rozwój współpracy z Citroenem. Gdyby Warszawa podjęła decyzję o zaprzestaniu produkcji poloneza, prowadziliśmy już rozmowy, aby jego dalszą produkcję, w różnych wersjach, przekazać do Nysy.(...) To natomiast wiąże się z decyzjami Daewoo-FSO' - powiedział Nowak.
