Grozi mu za to od sześciu miesięcy do 5 lat więzienia.
Jak wynika z policyjnego podsłuchu, Andrzej Jagiełło, powołując się na informacje od wiceministra spraw wewnętrznych i administracji Zbigniewa Sobotki, ostrzegł członków samorządu ze Starachowic przed planowaną przeciwko nim akcją Centralnego Biura Śledczego. Przeciwko samorządowcom toczy się śledztwo w sprawie ich powiązań z gangiem zajmującym się legalizacją i handlem kradzionymi samochodami oraz handlem narkotykami i bronią.
Sejm wyraził zgodę na aresztowanie posła Jagiełły w ubiegłym tygodniu. To pierwszy w historii III Rzeczpospolitej przypadek, kiedy sprawujący mandat parlamentarzysta będzie mógł trafić do aresztu. Jednak o tym, czy tak się stanie, zdecyduje ostatecznie sąd na wniosek prokuratury. Sejm dał tylko zgodę na zastosowanie takiego środka zapobiegawczego.