- poinformował prezydent Aleksander Kwaśniewski po czwartkowych konsultacjach z prezydentem Ukrainy Leonidem Kuczmą w Warszawie.
"W najbliższym czasie odbędzie się spotkanie na wysokim szczeblu rządowym zainteresowanych krajów, a więc Kazachstanu, Azerbejdżanu, Ukrainy, Rosji, Polski, a także UE" - powiedział Kwaśniewski dziennikarzom, informując o działaniach w związku z ropociągiem Odessa-Brody.
Zaznaczył, że jeżeli podczas spotkania nastąpi porozumienie, to powstanie możliwość stworzenia poważnego konsorcjum międzynarodowego dla dokończenia tej inwestycji. Podkreślił też, że duże zasoby ropy kaspijskiej umożliwią dywersyfikację jej dostaw, co jest ważne zarówno dla Polski, jak i UE.
"Popieram rozszerzenie naszej współpracy, przede wszystkim gospodarczych stosunków, żeby w końcu zaczął działać rurociąg Odessa-Brody" - powiedział prezydent Ukrainy.
4 lutego, po wielomiesięcznych wahaniach, rząd ukraiński zdecydował, że wybudowany dwa lata temu rurociąg i terminal naftowy Piwdennyj koło Odessy będzie wykorzystywany zgodnie z pierwotnym założeniem, czyli do przesyłania kaspijskiej ropy w kierunku zachodnim.
Tym samym odrzucono propozycje rosyjsko-brytyjskiej kompanii TNK-BP, która nalegała, aby dopóki nie będzie dobudowany polski odcinek naftociągu do Płocka, rurociągiem płynęła rosyjska ropa z Brodów do Odessy.
W środę minister transportu Ukrainy Heorhij Kyrpa poinformował, że rząd wprowadza na trzy miesiące ulgowe taryfy na przewóz cysternami kolejowymi ropy z Brodów do polskiej granicy (130 kilometrów). W taki sposób ropa ma być transportowana do Płocka do czasu zbudowania polskiego odcinka rurociągu. Decyzja ta wydaje się potwierdzać, że rząd premiera Wiktora Janukowycza nie waha się już w swoim wyborze, a rosyjskie propozycje odrzucił nieodwołalnie.
