Blisko 5.000 pracowników przerwało w piątek pracę na ponad 50 budowach w Berlinie. Do akcji protestacyjnych doszło także w Bawarii, Meklemburgii-Pomorzu Zaodrzańskim oraz w Hanowerze i Getyndze.
Organizator strajków, branżowy związek zawodowy IG Bau, domaga się podwyżki płac o 4,5 proc. Pracodawcy oferują podwyżkę w dwóch ratach - o 3 i o 2,1 proc. Fiaskiem zakończyła się w minioną niedzielę ostatnia próba mediacji między pracodawcami a związkowcami.
Na najbliższy poniedziałek wyznaczono początek głosowania nad ogólnokrajowym strajkiem w branży budowlanej. Byłby to pierwszy strajk pracowników budowlanych o zasięgu ogólnokrajowym w historii RFN. Niemieckie budownictwo, przeżywające obecnie duże trudności wskutek spadku zamówień, zatrudnia 950 tys. osób.
Rozpoczęty w miniony wtorek strajk ostrzegawczy kontynuują niemieccy pocztowcy. Zgodnie z zapowiedzią związku zawodowego branży usług do zakłóceń w dostawach listów i paczek dojdzie w piątek w Hamburgu i jego okolicach. Pracę podjęto natomiast w centralach sortowania listów w Nadrenii Północnej-Westfalii. Na skutek przerwania pracy na nocnej zmianie w 15 nadreńskich placówkach do odbiorców nie dotarło 11 mln listów.
Pracownicy pocztowi domagają się od swojego pracodawcy, spółki Deutsche Post, podwyżki o płac 6,5 proc. Niemiecka poczta zatrudnia 240 tys. osób.
Pracę przerwali też zatrudnieni w filiach banków i towarzystw ubezpieczeniowych w Stuttgarcie i Karlsruhe. Związkowcy domagają się podwyżki płac o 6,5 proc.
Jak podał w piątek Federalny Urząd Pracy w Norymberdze, liczba bezrobotnych spadła po raz pierwszy od początku bieżącego roku poniżej czterech milionów. Bez pracy było w maju 3,946 mln mieszkańców Niemiec. Stopa bezrobocia zmniejszyła się z 9,7 proc. w kwietniu do 9,5 proc.(PAP)