Waszyngton wprowadził do tekstu rezolucji ponad 90 poprawek. Rezolucja została przygotowana wspólnie z Wielką Brytanią i Hiszpanią. Poparcie dokumentu zapowiedziały wczoraj Niemcy, Rosja i Francja uznając, że amerykański projekt uwględnia interesy tych krajów.
Obecna wersja dokumentu wyraźnie otwiera drzwi do powrotu inspektorów rozbrojeniowych do Iraku. Po upływie roku Rada dokonałaby przeglądu realizacji postulatów zawartych w rezolucji. W ciągu 6 miesięcy od zatwierdzenia rezolucji, sekretarz generalny ONZ zdecydowałby ostatecznie o realizacji blisko 10-miliardowych kontraktów, które rząd Saddama Husajna podpisał w ramach programu " Ropa za żywność". Nowy projekt znacznie zwiększa rolę ONZ w powojennym Iraku.
Amerykańscy i brytyjscy dyplomaci przy ONZ wyrazili nadzieję, że poprawki poczynione w rezolucji sprawią, że większość członków Rady będzie głosować za przyjęciem dokumentu. Zdaniem komentatorów, poprawki te w istocie nie pomniejszą władzy Waszyngtonu w Iraku. W znacznym stopniu jednak zwiększają możliwość kontroli procesu odbudowy Iraku przez ONZ, co najprawdopodobniej wystarczy, aby Rada Bezpieczeństwa głosowa za przyjęciem rezolucji.