Inflacja w zeszłym miesiącu spadła do 5,1 procent w skali roku z 5,2 w lipcu - podał Główny Urząd Statystyczny. Jest to bardzo dobra wiadomość, bo wielu analityków przewidywało, że inflacja wyniesie 5,2 - 5,3 procent.
Główną przyczyną tego spadku są ceny żywności, które w sierpniu, jak to przeważnie bywa w lecie obniżyły się aż o 1,4 procent. Inflacja w sierpniu spadła, mimo że paliwa od połowy sierpnia drożały na rynkach międzynarodowych.
Według Iwony Pugacewicz-Kowalskiej, ekonomistki z banku PeKaO SA, sierpień był ostanim miesiącem spadku cen żywności i od września możemy się spodziewać, że znowu zacznie ona drożeć. Nieprzewidywalny jest natomiast teraz wpływ cen paliw na wysokość inflacji - wszystko zależy od tego, jak dalej potoczy się sytuacja na świecie. Jeśli dojdzie do ataków zbrojnych Stanów Zjednoczonych na któreś z państw islamskich, ceny ropy mogą gwałtowanie pójść w górę, a to na pewno wpłynie na wzrost inflacji w Polsce. Jeśli sytuacja zostanie opanowana, możemy spodziewać się, że inflacja na koniec roku wyniesie 5,7 - 5,8 procent, a więc mniej niż prognozowała Rada Polityki Pieniężnej.