Pościg za bandytami, którzy napadli na bank w Niemczech trwa.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że bandyci minęli Radom i są w okolicy Zwolenia. Jadą drogą numer 44 w kierunku województwa lubelskiego. Eskortuje ich kilkadziesiąt samochodów policyjnych i śmigłowiec.
Trzej uzbrojeni przestępcy napadli wczoraj wieczorem na bank we Wrestedt koło Uelzen w Dolnej Saksonii. Bandyci wzięli dwie zakładniczki - 25-cio i 39-letnią. W nocy przekroczyli granicę polską. Przejechali przez województwa; lubuskie, wielkopolskie, dolnośląskie, łódzkie i mazowieckie.
Policji najbardziej zależy na uwolnieniu zakładniczek. Nie wykluczone, że do pomocy będzie wykorzystany negocjator - powiedział Zbigniew Matwiej z Komendy Głównej Policji. Zaznaczył, że bandyci są dobrze uzbrojeni, bardzo groźni i zdecydowani na wszystko, dlatego policja nie może stwarzać dodatkowych powodów do tego, aby zakładniczki zginęły.
Komisarz Matwiej podkreślił, że policja właśnie w taki sposób przeprowadza operację, aby osobom postronnym nic się nie stało.
Jak ustaliła niemiecka policja, co najmniej jeden z mężczyzn pochodzi z Europy Wschodniej. Pościg jest prowadzony z ziemi i powietrza, współpracują przy nim policjanci z Niemiec i Polski.
