Tama o kształcie worka ma kilkanaście merów długości i około trzech metrów wysokości. Po rozłożeniu napełnia się wodą. Oparta dwoma końcami o budynki znakomicie zastępuje worki z piaskiem.
Próbę przeprowadzono w dzielnicy Karlin, tej która poniosła
największe straty podczas powodzi w 2002 roku. Tamę ustawiono w miejscu, w którym dwa lata temu wody Wełtawy przedostały się do ulic i sięgnęły okien pierwszych pięter kamienic. Rozłożenie tamy i jej napełnienie wodą trwało zaledwie trzy godziny.
Koszt tego rodzaju ochrony jest niewielki. W zależności od rozmiaru
wynosi od 100 do 300 tysięcy złotych.