"To co w tej chwili proponujemy w naszych tabelach, w części nazywanej przeze mnie administracyjną, to oszczędności rzędu kilku mld zł. Ale nie chcę w tej chwili przesądzać za Radę Ministrów" - powiedział w poniedziałek dziennikarzom Hausner.
Wicepremier dodał, że szczegóły planu ogłosi po środowym posiedzeniu rządu, a ten plan nie będzie dotyczył tylko racjonalizacji wydatków, ale także ich ograniczenia.
"Rada Ministrów w środę zajmie się programem uporządkowania i ograniczenia wydatków publicznych. Ten dokument z jednej strony będzie mówił o tym, co rząd chce zrobić, nie pytając o przyzwolenie. Dotyczy to redukowania kosztów administracyjnych i zmniejszenia marnotrawstwa środków publicznych, a także ograniczania tej części wydatków która nie jest konieczna dla realizacji celów, które rząd sobie stawia. Takich pozycji jest kilkadziesiąt i oszczędności z tego tytułu będą rzędu paru miliardów złotych" - powiedział Hausner.
Wicepremier dodał, że przyjęcie poprzez rząd planu oszczędności już w 2004 roku nie wymaga składania przez rade Ministrów autopoprawki do projektu przyszłorocznego budżetu.
"Nie sądzę, żeby w tym momencie potrzebna była autopoprawka do ustawy budżetowej. W ciągu roku budżetowego możemy przecież ograniczyć wydatki i nikt nie będzie miał pretensji o to, że pewnej części wydatków nie realizujemy" - powiedział Hausner.
Sejm zajmie się projektem na posiedzeniu, które rozpocznie się 14 października.
W piątkowym wywiadzie dla PAP wiceminister finansów Halina Wasilewska-Trenkner powiedziała, że cięcia wydatków w 2004 roku rzędu 3,5-3,7 mld zł są możliwe do przeprowadzenia.
Wasilewska-Trenkner podkreśliła jednak, że plan cięć wydatków moze być trudny do przeprowadzenia ze względów polityczno- społecznych.
W przyjętym przez rząd projekcie budżetu na 2004 rok zapisano wzrost deficytu do 45,5 mld zł z 38,7 mld zł w 2003 roku.
OSZCZĘDNOŚCI Z PRZEZNACZENIEM NA OGRANICZENIE DEFICYTU
Hausner poinformował także, że ewentualne oszczędności w przyszłorocznym budżecie zostaną przeznaczone przede wszystkim na zmniejszenie deficytu budżetowego i w związku z tym ograniczenie długu publicznego.
"To co robimy pod hasłem porządkowania wydatków publicznych ma służyć głównie zmniejszaniu deficytu i długu publicznego" - powiedział Hausner dziennikarzom.
"Podkreślam, że propozycje te nie są uzasadniane wyłącznie względami fiskalnymi. One są uzasadnione tym, że dzisiejsze niektóre rozwiązania są nieefektywne w sensie społecznym albo ekonomicznym. Proponujemy inne, które będą bardziej efektywne, albo bardziej racjonalne" - powiedział Hausner.
"Wszystkie sprawy, które dotyczą wydatków socjalnych i tak by musiały zostać podjęte, nawet gdyby sytuacja budżetu nie była tak dramatyczna" - dodał.
Rząd ma w środę zdecydować o cięciach wydatków, poczynając już od przyszłorocznego budżetu. Hausner i Ministerstwo Finansów podawali wcześniej, że kwota oszczędności w 2004 roku ma wynieść 3,7 mld zł.
"Jeżeli będziemy zmniejszać poziom deficytu już w roku 2004, to poziom radykalizmu działań przewidzianych na lata 2005 i 2006 będzie mniejszy. Im szybciej zaczniemy, tym mniej bolesne będzie to przedsięwzięcie" - powiedział wicepremier.
Wielkość deficytu i spowodowany jego wzrostem wzrost długu publicznego spowodowały duże zamieszanie na rynkach w ciągu ostatnich dwóch tygodni.
RPP zasugerowała ostatnio rządowi, że powinien starać się zmniejszyć deficyt budżetowy jeszcze w 2004 roku, żeby nie dopuścić do wzrostu długu publicznego powyżej 60 proc. PKB w 2005 roku.
