W Rosji trwa obława na dwóch żołnierzy-dezerterów, kórzy zabili co najmniej cztery osoby, dwie ranili, a jedną wzięli jako zakładnika.
Obławą kieruje osobiście dowódca rosyjskich wojsk powietrzno-desantowych generał Giorgij Szpak.
Nad ranem dwaj dwódziestoletni żołnierze uciekli z powietrzno-desantowej jednostki w Ulijanowsku. Sierżant Ałmaz Szageew i szeregowiec Michaił Suchorukow, zabrali dwa karabiny maszynowe typu Kałasznikow i ponad sto sztuk amunicji. Podczas ucieczki zabili próbujących ich zatrzymać milicjanta oraz dwóch cywilów. Dezerterzy zabrali milicjantowi samochód, a kierowcę wzieli jako zakładnika. Żołnierze zaatakowali również patrol dwóch pracowników firmy ochroniarskiej. Zabili jednego z nich, a drugiego poważnie ranili.
Pojazd porzucony przez dezerterów odnaleziono w mieście Buńsk, w Tatarstanie. Właśnie z tej republiki pochodził jeden z dezerterów.
Do jednostki w Uljanowsku udał się dowódca rosyjskich wojsk powietrzno-desantowych i grupa oficerów, którzy mają zbadać przyczynę dezercji żołnierzy.
Obaj żołnierze nigdy nie byli karani, a dowódctwo oceniało ich zachowanie jako wzorowe. Służby wojskowe podejrzewają, że powodem ucieczki dezerterów było wykrycie przez ich dowódcę, że nielegalnie sprzedawali broń.