Prezydium Sejmu jednogłośnie uznało, że Andrzej Lepper, który ma uchylony przez Sejm immunitet w sprawie karnej, nie może zasiadać w komisji. Po rozpoczęciu obrad poseł Samoobrony Krzysztof Filipek zażądał dostarczenia na piśmie dokumentów w tej sprawie i ogłoszenia przerwy na posiedzenie jego klubu. Gdy prowadzący obrady Tomasz Nałęcz zaoponował, na trybunę wkroczył Andrzej Lepper i oświadczył, że z Samoobrony się kpi i ośmiesza, nie pozwalając jej na zwołanie klubu.
Poseł Filipek dorzucił że immunitetu nie ma także członek komisji Jan Rokita. Tomasz Nałęcz wyjaśnił, że poseł sam się zrzekł immunitetu i to w sprawie cywilnej, a nie karnej. Utarczki słowne trwały kilkanaście minut, w końcu Tomasz Nałęcz ogłosił przerwę. Po niej na trybunę wkroczyła była członkini komisji Renata Beger i oświadczyła, że Tomasz Nałęcz też nie ma immunitetu. Szef komisji zrzekł się go w sprawie, jaką wytoczył mu poseł Samoobrony Stanisław Łyżwiński. Tomasz Nałęcz nie skomentował tej wypowiedzi, obrady rozpoczęły się z godzinnym opóźnieniem .