W amerykańskim hrabstwie Montgomery został postrzelony mężczyzna. Według policji, jest za wcześnie by stwierdzić, czy to kolejny atak snajpera.
Mężczyzna został postrzelony w klatkę piersiową na przystanku autobusowym położonym obok terenów parkowych. Rannego zabrano helikopterem do szpitala. Nie wiadomo w jakim jest stanie.
Policja, tak jak w wypadku poprzednich ataków, zablokowała główne ulice w rejonie strzelaniny. Zamknięte zostały także szkoły znajdujące się w najbliższej okolicy.
Ruch w północnej części miasta jest sparaliżowany. W rejonie tym doszło również do pierwszych pięciu ataków snajpera.
Policja przesłuchuje świadków zdarzenia. Według amerykańskiej telewizji CNN, jak dotąd nikt nie potwierdził, że słyszał odgłos strzału.
Snajper zabił w okolicach Waszyngtonu już 9 osób, ranił prawdopodobnie 3.
Jednocześnie policja kontynuuje za pośrednictwem mediów zagadkowy dialog z człowiekiem, który ma związek z atakami snajpera. Wczoraj kierujący śledztwem Charles Moose zaapelował do przestępcy by ponownie zadzwonił, gdyż jakość wcześniejszego połączenia była zła. Według nieoficjalnych informacji, w ostatnich dniach przestępca telefonowal do policji dwukrotnie. Z przecieków, jakie docierają do mediów, wynika też, że w liście, który snajper zostawił na miejscu sobotniego ataku znajdują się groźby oraz żądanie pieniędzy.