Obaj pełnili swoje funkcje w latach 1991 - 1995.
Prokurator zarzuca byłemu dyrektorowi Pałacu i jego księgowemu niegospodarność, niepłacenie podatków, narażenie spółki na duże straty oraz przywłaszczenie lub zdefraudowanie pieniędzy należących do Pałacu Kultury i Nauki.
Według aktu oskarżenia Waldemar S. i Mirosław Ch. przywłaszczyli opłaty targowe od kupców sprzed Pałacu Kultury, oraz unikali płacenia podatków od działalności zarządu PKiN. Prokuratura zarzuca im również, że narazili Pałac Kultury na straty zakładając lokatę w Agro Banku, który wkrótce potem ogłosił upadłość. Byłego dyrektora i księgowego obciąża również zarzut rozliczania wydatków prywatnych jako służbowe.
Broniąc się przed zarzutami Waldemar S. powiedział przed sądem, że jako dyrektor usprawnił administrację Pałacu, dokonał niezbędnych remontów - w tym chylącej się ku upadkowi iglicy oraz przestarzałej sieci elektrycznej. Ponadto wyremontował walące się dachy nad teatrami Studio i Dramatycznym oraz wyposażył Pałac w nowoczesną centralę telefoniczną. Wszystko to - zdaniem byłego dyrektora - wykonano ze środków pochodzących spoza budżetu miasta.
Waldemar S. twierdził również, że za jego kadencji Pałac przynosił dochody, między innymi dzięki podwyższeniu - jak powiedział - śmiesznie niskiego czynszu za wynajem pomieszczeń. Zdaniem byłego dyrektora, zaraz po jego odejściu wszystko wróciło do normy - miasto znów zaczęło dopłacać do Pałacu Kultury.
Obaj oskarżeni nie przyznają się do winy.
Łącznie za postawione im zarzyty grozi kara pozbawienia wolności do lat 8.