W zaparkowanym przy drodze samochodzie marki Chevrolet były ukryte ładunki wybuchowe. Nieznani sprawcy odpalili je, posługując się łącznością radiową w momencie przejazdu konwoju osłanianego przez Polaków. Polacy odpowiedzieli ogniem i zabili kilku napastników.
Rzecznik dowódcy wielonarodowej dywizji ppłk Artur Domański powiedział, że w konwoju jechało 7 polskich pojazdów, w tym ambulans.
Rannym została natychmiast udzielona pomoc medycza. Polaków z miejsca ataku podjęły polskie śmigłowce ewakuacji medycznej. 2 rannych trafiło do polskiego wojskowego szpitala w Karbali, 3 zostało przetransportowanych do Bagdadu, jeden znajduje się w izbie chorych w Hilli.
Wybuch było słychać w Obozie Babilon. Iraccy bojownicy zdetonowali ładunek krótko po przejeździe konwoju wiozącego generała Andrzeja Ekierta. Generał wracał z bazy Charlie po nabożeństwie żałobnym za dusze dwóch Piolaków, którzy zginęli w czwartek w wypadku samochodowym spowodowanym ostrzałem ich konwoju.
Dotychczas w Iraku zginęło 14-tu Polaków: dziesięciu żołnierzy oraz czterech cywilów, w tym dwóch dziennikarzy Telewizji Polskiej.
W związku z niespokojną sytuacją w polskiej strefie stabilizacyjnej i trwającym powstaniem szyickich bojowników w obozie Babilon panuje stan gotowości bojowej. Żołnierze śpią w hełmach i kamizelkach kuloodpornych.